
Doceniam waszą uprzejmość, ale mama mnie uczyła, bym nie przyjmował ...
Doceniam waszą uprzejmość,
ale mama mnie uczyła, bym nie przyjmował klątw od obcych.
Rewolucja rozpoczyna się od ciągu pojedynczych decyzji, od kolejnych wdechów i wydechów.
Wydaję mi się, że w życiu nazbyt często tragedia goni tragedię.
Żyjąc, jednocześnie pielęgnujemy w sobie śmierć.
Jego ciało, ta klatka, jest w każdym calu godna szacunku. Ale spoza kraty wyziera dzika bestia.
Czy niezwykłe skupienie
osiągane w samotności ma
swoją wygórowaną cenę, którą
jest samotność właśnie?
Trudno ufać komukolwiek,
gdy wszyscy wokoło zawodzą.
Burzę i odbudowuję świat ze swojego snu,a rano próbuję sobie przypomnieć,jak odbudować siebie.
Trzeba wciąż żywić nadzieję jakąś, wbrew sobie - sobą żywić ją trzeba.
Za każdym razem, gdy Eliana dotykała piórem strony, szukała swojej tożsamości.
Proszę, odszukaj moje serce.