Koniec końców od miłości do nienawiści jest tylko jeden krok.
Koniec końców od miłości do nienawiści jest tylko jeden krok.
...może był to jedyny człowiek, któremu rzeczywiście wierzył bodaj także z powodu pewnej wygody psychicznej - podejrzliwość
w stosunku do wszystkich jest męcząca, trzeba komuś ufać, bo trzeba przy kimś odpocząć.
Gdybym miała jakąkolwiek władzę nad własnym życiem, mogłabym... co bym mogła?
Trudno mi było nie zazdrościć burzy, tak się nią wszyscy przejmowali.
Jednak największy kłopot mam ze słowem "jestem".
Kiedy się wiele w życiu wycierpiało, każde dodatkowe cierpienie jest jednocześnie
czymś nie do zniesienia, i błahostką.
Czasami nasze serca trochę pękają.
Dlaczego mężczyźni, którzy tak pragną czyjegoś ciała, nie są w stanie patrzeć w serce?
Skoro parę minut cierpienia wywołuje gniew, co się dzieje z człowiekiem po kilkudziesięciu latach? Nawet kamień
pęka po długotrwałym deszczu.
Za każdym razem gdy zaczynam
myśleć, że nie jesteś jednak największym dupkiem na tej planecie,otwierasz usta
i wiem już,jak bardzo się myliłam.
Odwaga w dużej mierze
może zakryć czyjąś głupotę.