Dzień za dniem powoli mija. Coraz dłuższa życia szyja. Wszystko ...
Dzień za dniem powoli mija. Coraz
dłuższa życia szyja. Wszystko wokół się
pierdoli, my w niewoli, my w niewoli.
Kiedy spotykasz pokrewną duszę, to
tak jakbyś wszedł do domu, w którym
już kiedyś byłeś - rozpoznajesz meble, obrazy
na ścianach, książki na półkach, zawartość
szuflad: znalazłbyś tam drogę nawet po ciemku.
Jaki jest sens życia Leonard?
Śmieje się to proste pytanie, mój
synu, życie ma taki sens, jaki mu nadasz.
Ludzie lubią komplikować sobie życie, jakby już samo w sobie nie było wystarczająco skomplikowane.
Nie wychodząc stąd, raczej
trudno będzie wam znów tu przyjść.
Ciekawość nie musi być pierwszym krokiem do piekła. Może być ostatnim.
To było nieuniknione: zapach gorzkich migdałów przypominał mu zawsze los trudnych miłości.
Powiedziałeś, że idziesz się przejść!
Jaki cholerny spacer zajmuje aż sześć
godzin?!- Eee, dość długi? – podsunął Jace.
Tkwisz w mojej głowie, a ja tkwię w twojej.
Od problemów się nie ucieka, problemy się rozwiązuje.
Każde słowo jest jak niepotrzebna plama na ciszy i nicości.