
...czyż moralnym obowiązkiem poety, nie mówiąc już o cyniku, nie ...
...czyż moralnym obowiązkiem poety, nie mówiąc już o cyniku, nie jest niemoralność?
Strach będzie twoim wrogiem tylko wtedy,
gdy na to pozwolisz. Zbyt silny strach może paraliżować. Zbyt mały strach rodzi arogancję.
Można pojechać daleko, lecz nie ucieknie się od samego siebie. Tak jak od cienia.
Bo jaki jesteś ty, mój świecie? Niby wszystko takie proste, wszystko ma swoje określone miejsce. Tylko, że ja nic z tego nie rozumiem albo rozumiem, kiedy jest już za późno.
Udawanie normalnej jest łatwiejsze, niż bycie normalną.
Wspólny sen, taki przytulony, to świadectwo zaufania i czułości.
Nieśmiałość to skutek poczucia
własnej niższości, mniejszej lub większej.
Popularne na dworze króla Vizimira powiedzonko głosiło, że jeśli Dijkstra twierdzi, że jest południe, a dookoła panują nieprzebite ciemności, należy zacząć niepokoić się o losy słońca.
Kiedy patrzysz w otchłań, otchłań także patrzy na ciebie. Gdzieś w otchłań poprowadziła go ta sprawa. Niczym przynęta na haczyku, z której nie dało się już zsunąć.
Myślimy, że będziemy mieli czas, a potem okazuje się, że go nie ma.
Niech zamilkną rozmowy.
Niech pierzchnie śmiech, to miejsce,
gdzie weseli się śmierć miast życia.