To, co nazywam mną, jest jak pudełko ukryte w drugim ...
To, co nazywam mną, jest jak pudełko ukryte w drugim pudełku.
Im szczęśliwsi mogą być ludzie,
tym bardziej nieszczęśliwi się stają.
Słowa są pułapką.
Smuciła się, że będzie tęsknić za nim każdego dnia aż do śmierci. I płakała nad sobą i zmianami, które w niej zaszły, bo czasami nawet zmiana na lepsze jest jak mała śmierć.
Czas, w którym nie żyjemy, wydaje się nam zawsze lepszy od tego, który jest naszym udziałem. To, co było, jest dla nas tematem nostalgii, a to, co ma nadejść, przedmiotem marzeń.
Zawsze, kiedy spotykam kogoś, kto
wynosi się nad innych wiem, że mam do
czynienia z człowiekiem z kompleksem niższości.
(...) najprawdziwsze szczęście unosi się na powierzchni kryjącego się pod nim smutku.
Niezależnie od oczekiwań innych powinniśmy zawsze być sobą i pozostać sobie wiernym.
Nasza epoka zdycha z moralnego sceptycyzmu i duchowej nicości!
Zycie to nie to, co nas spotyka, tylko to, co robimy z tym, co nas spotyka.
Jak to jest, że mogą w nim być dwa tak sprzeczne uczucia?