
Przebaczenie jest czymś strasznym, Calley. Boli winnych bardziej niż nienawiść.
Przebaczenie jest czymś strasznym, Calley. Boli winnych bardziej niż nienawiść.
No jasne, to właśnie robią ludzie w tym chaotycznym świecie, świecie wolności i wyboru: odchodzą, kiedy chcą. Znikają, wracają, potem znowu znikają, a Ty zostajesz z tym sam i musisz się jakoś pozbierać.
Kłamiesz już poprzez samo stawianie pytań, skoro znasz na nie odpowiedź.
Samotność we dwoje bywa trudniejsza, niż przebudzenie w pustym łóżku.
W naturze nie ma nic zbędnego, wszystko ma swoje miejsce i znaczenie. I trzeba ją tylko obserwować, by zrozumieć, jak wiele można się od niej nauczyć.
Błądzę w ciemnościach wspomnień i w rezultacie mylę się w rzeczach bardzo zasadniczych.
Chciałabyś, żeby miłość
dowiodła ci, że istnieje. Nie tędy
droga. To ty masz dowieść, że istnieje.
Cóż to za dziwne uczucie, gdy się przestaje kochać! To jest jakby koniec świata. To prawda, że za oknem jest dzień, ale co z tego skoro jesteś ślepy.
Przebaczenie nie zna granic.
Najpotężniejsi ludzie często pozostają na drugim planie.
Idziesz naprzód, naprzód, aż w końcu dojdziesz do siebie. Dopiero wtedy zrozumiesz, jak bardzo byłeś blisko i jak daleko musiałeś pójść.