
Klnąc zawzięcie po fińsku, polsku i chorwacku...
Klnąc zawzięcie po fińsku, polsku i chorwacku...
Nie wiem, kim jestem, ale cierpię, gdy zostaję zniekształcony, oto wszystko.
Wszyscy wiemy, naturalnie, że nie wolno nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy,
majstrować przy urządzeniach elektrycznych. Nigdy.
Metoda małych kroczków. Tak to się robi. Tak zaczynają się wielkie zmiany.
A jeśli wiersze to są właśnie sny języka, które spisują poeci?
Jesteśmy niewolnikami miłości i to, kto zostanie nam przydzielony do kochania, to loteria.
Idę do nieba! No, no, a to się niektórzy zdziwią.
W nieszczęściu nie ma wyboru, trzeba brać, co jest.
To tak jak wtedy, gdy patrzysz na siebie w
lustrze i wypowiadasz na głos swoje imię. I w końcu
zaczyna ci się wydawać, że nic nie trzyma się kupy.
Płaczesz jak dziecko, ponieważ nie potrafisz postąpić jak dorosła kobieta.
Są rzeczy, od których nie można uciec,
jeśli nawet odejdzie się od nich bardzo daleko.