
Wszyscy z czasem rezygnujemy z wielkich nadziei.
Wszyscy z czasem rezygnujemy z wielkich nadziei.
Najtrudniej uleczyć się z miłości, która przyszła nagle.
Daj komuś rybę i zaraz ją zje. Naucz go łowić i będzie miał co jeść do końca życia.
Wewnątrz każdej bryły węgla tkwi
diament, który czeka, żeby się wydostać.
A przecież oboje wyobrażali to sobie inaczej, wyobrażali sobie, że będą inni niż te wszystkie pary, które widywali na weselach i pogrzebach. Zmęczone sobą. Wkurwione. Mające siebie dość. Nie, on miał być jej, a ona miała być jego. Mieli się wygłupiać, mieli kpić z życia. Przecież czuli się ze sobą tak dobrze. Przecież się lubili.
Jeżeli Boga nie ma, to wszystko jest dozwolone.
Lubię Cię. Bardzo. A jeszcze
bardziej się cieszę, że mogę Cię lubić.
Wszyscy jesteśmy daleko od domu. Zaszliśmy zbyt daleko.
Chcę zostać oczyszczona. Chcę spalić złe wspomnienia i wszystko, co we mnie złe.
Nie ma na tym świecie nic, co byłoby bezpiecznie ukryte w sercu.
Z nami to jak z lasem, Hania.
To i tamto drzewo pada pod siekierą, a tymczasem cały las rośnie i pnie się do góry.