
Dorośleje się w bliskości umierania, nie śmierci.
Dorośleje się w bliskości umierania, nie śmierci.
Kiedy ktoś zostaje porzucony, wątpi w swoją zdolność do zatrzymywania przy sobie ludzi, nawet przyjaciół.
Życie jest zabawne, prawda? Kiedy już myślisz, że wszystko sobie poukładałeś, kiedy zaczynasz snuć plany i cieszyć się tym, że nareszcie wiesz, w którym kierunku zmierzasz, ścieżki stają się kręte, drogowskazy znikają, wiatr zaczyna wiać we wszystkie strony świata, północ staje się południem, wschód zachodem i kompletnie się gubisz. Tak łatwo jest się zgubić.
Kiedy serce zostaje zranione, podejmuje własne decyzje.
Wszystko, co naprawdę potrzebujesz wiedzieć o życiu, czym jest, jak działa oraz jakie ma znaczenie, uczyłeś się w przedszkolu. Czystość, uczciwość, dzielność, sprawiedliwość i heroizm. I to jest cała mądrość.
Śmierć to ostateczne więzienie i tam właśnie zmierzasz.
Bóg najbardziej potrzebny jest wtedy, kiedy najdotkliwiej odczuwa się jego nieobecność.
W końcu rany po ludziach, którzy odeszli, najszybciej goją się w osiedlowych barach.
Trudno jest cierpieć, ale najtrudniej jest patrzeć, jak cierpią Ci, których naprawdę kochamy. Cierpienie zmienia człowieka, zmusza do refleksji, do redefinicji siebie, do zrozumienia tego, co jest naprawdę ważne.
Może to głupie, ale czasem coś się udaje tylko dlatego, że wierzysz, że się uda. To chyba najlepsza definicja wiary, jaką znam.
Wypowiedz życzenie, zanim zgaśnie ostatni promień słońca. Podobno wtedy się spełni.