
Miałam pewien romans, niepoważny, choć w wieku bardzo już poważnym.
Miałam pewien romans, niepoważny, choć w wieku bardzo już poważnym.
Czasami, gdy składasz w ofierze coś naprawdę cennego, wcale tego nie tracisz. Ty tylko przekazujesz to komuś innemu.
Dla mnie wygląda jak anioł,
nawet jeśli jest aniołem upadłym.
Moim sposobem na życie
było trzymanie nerwów na wodzy,
dławienie w sobie emocji i ich wypieranie.
Przyjaciele przychodzą i odchodzą, a rodzina zawsze zostaje.
Podróż, której końca człowiek nie pragnie, zawsze przebiega szybko.
Bóg nie gra w kości ze wszechświatem.
Niestety, w środku nocy trudno być optymistą.
Żyj i daj żyć, nie osądzaj, bierz
życie takim, jakie jest, i radź sobie
z nim, wszystko będzie dobrze.
Bóg niewinnym błogosławi.
Czymże jest umieranie,
jeśli masz żyć do końca świata.