Z każdym dniem rozumiał coraz lepiej, że ludzie są zdolni. ...
Z każdym dniem rozumiał
coraz lepiej, że ludzie są zdolni.
Zdolni do wszystkiego.
Kiedy wykluczy się niemożliwe, to co pozostanie, choćby całkiem nieprawdopodobne, musi być prawdą.
Wyśpię się po śmierci.
Miłość i nienawiść
są obliczami tego samego.
Dziwny ból łapie mnie za gardło, chociaż dobrze wiem, że taka jest kolej rzeczy: wszystko się kończy, ludzie idą dalej, bez oglądania się za siebie. Tak właśnie powinno być.
Czy Bóg jest jedynie Bogiem piękna? Co zatem z brzydkimi ludźmi i brzydkimi miejscami?
Szczęście jest czymś, co
przychodzi pod wieloma postaciami, któż więc je może rozpoznać?
I czemu to takie nic jest właśnie czymś dla mnie?
I muszę przygotować jedną z twarzy na spotkane twarzy, które spotkam.
Tego, co najlepsze i najpiękniejsze na świecie, nie można zobaczyć, a nawet dotknąć; trzeba to poczuć sercem.
Czasem dorośli są jak dzieci. A dzieci za szybko dorastają.