
(...) świat dokoła był chyba bardziej pijany niż on sam, ...
(...) świat dokoła był chyba bardziej pijany niż on sam, bo ciągle skakał oberka.
W miłości żadne bezwarunkowe postanowienia się nie sprawdzają.
Nadzieja, to dobre śniadanie, ale zbyt słaba kolacja. Nie możemy zawsze być pewni dojścia do celu, ale musimy zawsze próbować go osiągnąć.
Słońce świeci. Arcyburze przechodzą. A ojciec wrzeszczy. Takie jest życie.
Każde zmartwienie w końcu się zużywa.
Najtrudniej odczytuje się czas. Może dlatego, że on zmienia tak wiele rzeczy.
Gdy już raz było się martwym, nic nie wydaje się straszne.
Anioły pojawiają się w różnych przebraniach.
W ciszy słychać więcej,
w samotności więcej widać.
Ślady, które ludzie pozostawiają po sobie, zbyt często są bliznami.
Bóg dzieli nierówno. Jednym daje wszystko, drugim figę z makiem...