
Zrozumiałem, że gdy się raz odejdzie, nie ma już prawdziwego ...
Zrozumiałem, że gdy się raz
odejdzie, nie ma już prawdziwego powrotu.
Nie starzy. Nie młodzi. W wieku umieralnym.
Możliwe, że prawdziwy sens życia leży w poszukiwaniu prawdziwego sensu życia. I że ten, kto szuka, choć nie zawsze znajduje, żyje pełniej, intensywniej, niźli ten, kto jedynie bezmyślnie dąży do przodu.
Ten facet był jak nałóg - brzydki, niezdrowy i groził zawałem.
Świat jest moim wyobrażeniem.
Wino to poezja zaklęta w butelce.
Morał z tej historii jest taki, że nie pamiętamy co się stało. To, co pamiętamy, staje się tym, co się wydarzyło.
Była w tym okrutna ironia, że aby ocalić ludzi, trzeba zniszczyć kościół.
Nieważne jest w moich oczach, czy człowiek będzie mniej czy więcej posiadał. Ważne jest, czy będzie mniej czy bardziej człowiekiem.
Kiedy ma się nieskończoną
ilość czasu, nic nie jest wyjątkowe.
Jeżeli nigdy niczego nie tracimy
ani nie poświęcamy, nie potrafimy
docenić tego, co mamy.
Nie do końca wiadomo, czy spowiedź leczy duszę, ale na pewno koi nerwy.