Uśmiecham się do niego, zakochana nieco bardziej niż trzydzieści sekund ...
Uśmiecham się do niego, zakochana
nieco bardziej niż trzydzieści sekund temu.
Bo choćby nawet cały świat rzucał w ciebie kamieniami, to jeżeli mama stoi
po twojej stronie, nic ci się nie stanie.
Nudzi się ten, kto nie dość żyje.
Była w tym okrutna ironia, że aby ocalić ludzi, trzeba zniszczyć kościół.
Ludzie jak my, którzy wierzą w fizykę, wiedzą, że rozróżnienie między przeszłością, teraźniejszością i przyszłością jest tylko uporczywie uparte iluzje.
Czuję się jak więzień. I co
z tego, że nie ma krat? Kraty
są we mnie, w mojej głowie
Miłości nie udowadnia się słowami.
Samotność jest jak ogród w którym dusza usycha, a kwiaty przestają pachnieć.
Szczęście to mieniąca się
jak tęcza bańka mydlana, która
jak i ona pęka przy byle dotyku.
Nauczyli mnie, że nikt nie jest zbyt mały, żeby wpłynąć na rzeczywistość.
Pożyję tu jeszcze trochę
i zobaczę, co się stanie, pomyślała.
Umrzeć zawsze mogę później. Prawdopodobnie.