Saiph, ty za to jesteś zabawny jak zardzewiała siekiera...
Saiph, ty za to jesteś zabawny jak zardzewiała siekiera...
"Jak żyjesz, Kochana?
Jak żyjesz
wśród coraz zimniejszych ścian
ulatnia się z nich wilgotna
woń naszych ciał
Czy Ci nie chłodno?
Jak zasypiasz
nie na mojej
piersi
nieopleciona gałęziami
moich rąk, moich nóg
kto poprawi
opadającą rękę – nim zemdleje
Jak wracasz z niespokojnych snów
bez pocałunków, które jeszcze się śnią
a już budzą
każde włókienko Twego ciała
każdą żyłkę
Jak wędrujesz labiryntem głuchych ulic
nie trzymając się mojej ręki
Jak wchodzisz po zmęczonych schodach
Jak żyjesz kochana
beze mnie?
Dlaczego żyjesz?"
Słyszę krew pędzącą z hukiem po moim ciele, dudniącą w uszach.
Język to źródło nieporozumień.
Koty nigdy nie tęsknią. Koty czekają. Mogą czekać bardzo długo.
Czytanie o cudzych problemach pozwala znakomicie zdystansować się do własnych.
Ziemia kręci się dzisiaj moim kosztem.
Jak łatwo przegapiamy to, co oczywiste.
Przedwcześnie pozbawiona złudzeń, rzygam na sztuczność uczuć.
Boże drogi, byłem dżentelmenem.[…]
Teraz wiem tyle, że kobiety rzadko sypiają z młodymi dżentelmenami. Wyszyjcie to na makatce i powieście sobie w kuchni.
Kto jest dobry? Kto zły? Nie ma ludzi dobrych i złych, są tylko złe lub dobre uczynki. I ludzie, którzy miotają się między nimi.