
Saiph, ty za to jesteś zabawny jak zardzewiała siekiera...
Saiph, ty za to jesteś zabawny jak zardzewiała siekiera...
Chodzi o to, że musi coś przecież istnieć. Jakaś granica, za którą nie wolno przejść,
za którą przestaje się być sobą.
Obraz świata zmienia się z każdym kieliszkiem. Picie nie jest drogą linearną, a zmianą wymiarów.
Nie próbuj mi wmawiać, że natura nie jest cudem. Nie opowiadaj mi, że świat nie jest baśnią.
Tylko szaleńcy i krańcowi idealiści bronią do ostatka spraw absolutnie przegranych.
...posiadanie męża i dzieci równa się przepierce mózgu, człowiek staje się czymś w rodzaju głupiego niewolnika w małym, totalitarnym państewku.
Świadomość strachu może stanowić obronę, o ile cię nie poraża.
Nagle zaczynam rozumieć. Igrzyska wciąż trwają.
Trudno ufać komukolwiek, gdy wszyscy wokoło zawodzą.
Nie można odczynić dokonanego, cofnąć słów, które raz zostały wypowiedziane.
Często zdarza się, że ktoś tworzy Idee, która pojawia się na świecie za późno, by cokolwiek zmienić, lub za wcześnie, a wówczas może przynieść nie zamierzone zło.