
Miarą skarbu jest jego wartość w potrzebie.
Miarą skarbu jest jego wartość w potrzebie.
Bo choćby nawet cały świat rzucał
w ciebie kamieniami, to jeżeli mama
stoi po twojej stronie, nic ci się nie stanie.
Zrobiłeś tak piorunujące wrażenie, że laska od trzech dni nie może sięgnąć po telefon i wystukać twojego numeru. To z braku tchu pewnie. Normalnie ją zatkało.
"Wszystko jest możliwe dla wierzącego"
[...] oszalałem na twoim punkcie. To prawdopodobnie najrozsądniejsza rzecz, jaką zrobiłem w całym swoim życiu.
Bo nie chodzi o to, żeby było miło. Chodzi o to, żeby nie było chujowo.
- Greta - odezwałam się. - Wiesz, to już długo nie potrwa. Mam na myśli Fina.
Musiałam się upewnić, że rozumie sytuację równie dobrze jak ja. Mama porównywała ją do kasety magnetofonowej, której nie da się przewinąć. Trudno jest jednak pamiętać, że nie da jej się przewinąć, dopóki słucha się muzyki. Zapomina więc się o tym, zatapia w muzyce, a wtedy, zanim się człowiek obejrzy, taśma się kończy.
Ludzi coraz więcej, a człowieka coraz mniej.
Oto miałam oddać życie za kogoś innego, za kogoś, kogo kochałam. To dobra śmierć, bez wątpienia.
Najlepszych ludzi uformowało naprawianie własnych błędów.
Więc siedzimy, rozmawiając o sprawach bez znaczenia i milcząc o wszystkim, co znaczenie ma.