
...nawet najnieszczęśliwsi ludzie mają małe nadzieje, swoje pociechy, które ściskają ...
...nawet najnieszczęśliwsi ludzie mają małe nadzieje, swoje pociechy, które ściskają mocno, do utraty tchu.
Celem pielgrzymki jest drugi pielgrzym.
Albo znajdę drogę,
albo ją przed sobą stworzę.
Moja miłość do Lintona jest jak liście w lesie.
Wiem dobrze, że czas ją zmieni, tak jak zima zmienia wygląd lasu. Moja miłość do Heathcliffa jest jak wiecznotrwała ziemia pod stopami, nie przykuwa oka swoim pięknem, ale jest niezbędna do życia. Nelly, ja i Heathcliff to jedno.
Jest zawsze, zawsze obecny w moich myślach – nie jako radość, bo i ja nie zawsze jestem dla siebie radością, ale jako świadomość mojej własnej istoty.
Słyszała? Naszemu sąsiadowi ogiera ukradli,
a taki był ładny, hamerykański...
Nie tak miało być, chcieliśmy dziś żyć i iść przed siebie z uśmiechem.
Kto kocha, obdarza wolnością.
"...ciągle zaliczał potknięcia, jednak zawsze potem próbował się podnieść."
A jutro od nowa się uchleję codziennością i obudzę się z kacem życia.
Wieczność to zbyt dużo czasu, żeby spędzić go samotnie.
A jednak istnieją na świecie słowa, które zastygły w czasie, i historie, które tego dowodzą.