
- Z kim pan rozmawia? - Nie rozmawiam. Monologuję. Przywilej ...
- Z kim pan rozmawia?
- Nie rozmawiam. Monologuję. Przywilej pijaka.
Akcja! - słyszę. Unoszę łuk nad głową i ryczę z całą złością, na jaką mnie stać:
- Ludu Panem, walczymy śmiało i nasycimy głód sprawiedliwości!
Na planie zapadła grobowa cisza, która trwa i trwa.
W końcu przerywa ją trzask interkomu oraz donośny, zgryźliwy śmiech Haymitcha. Udaje mu się w końcu zapanować nad sobą na tyle, by wykrztusić:
- I tak oto, przyjaciele, umiera rewolucja.
Chciałaś swojej niezależności
ale nie chciałaś bym pozwolił Ci odejść.
Jeszcze będziemy mieli czas żeby myśleć jak dorośli.
Literatura zaczyna się tam, gdzie przestaje być normalnie.
Co to jest, żeby miasto pełne było jednego człowieka!
Żyjmy tak, żeby po naszej śmierci nawet grabarz płakał.
Kiedy nie wiemy, kogo nienawidzić, nienawidzimy samych siebie.
Kryzys wieku średniego jest dlatego, że dotarłeś na szczyt drabiny i widzisz, że była ona oparta o niewłaściwą ścianę.
Nigdzie nie jesteśmy bardziej samotni, niż leżąc w łóżku, z naszymi tajemnicami i wewnętrznym głosem, którym żegnamy lub przeklinamy mijający dzień.
Mówią, że czas leczy rany, ale to nie oznacza, że znika przyczyna smutku.
A u mnie rana jest codziennie świeższa.