(...) nie da się poznać do końca drugiego człowieka, choćby ...
(...) nie da się poznać do końca drugiego człowieka, choćby nie wiem co.
Pomysły moich powieści kryminalnych znajduję, zmywając. Jest to zajęcie tak głupie,
że zawsze rodzi we mnie myśl o zabójstwie.
Ludzie są podobni do zgłodniałych wilków zaczajonych w pustym drzewie.
Jesteś, przyjacielu, przeznaczony do rzeczy wielkich. (...) Nie da się ich jednak osiągnąć bez wielkiego poświęcenia. Taka jest wola Boga: cnotę kupuje się na targu cierpienia. Ten, kto ma być wielki pośród ludzi, musi najpierw zaznać poniżenia.
Tak, by nam się serce śmiało
do ogromnych, wielkich rzeczy.
A tu pospolitość skrzeczy...
Szkoda, że roztaczanie magii przeważnie udaje nam się opanować jedynie w sferze rozczarowań.
Trzeba czasem dać upust uczuciom. Jeżeli się tego nie robi, zatrzymuje się wewnętrzny nurt.
Kiedy człowiek milczy, nie robi sobie przynajmniej nowych wrogów.
Bóg nie bez przyczyny wystawia nas na próbę i zrzuca na nasze barki smutek.
Zaakceptować to, co nieuniknione, nie jest poddaniem.
Jeśli ktoś kocha książki, chce je przekazywać innym.