
Nie ma nic tragiczniejszego aniżeli spotkać kogoś wyczerpanego, zagubionego w ...
Nie ma nic tragiczniejszego aniżeli spotkać kogoś wyczerpanego, zagubionego w labiryncie życia...
Podanie ręki jest naprawdę niedoceniane jako czynność intymna. Całuje się znajomych albo kolegów, mimochodem, żeby powiedzieć cześć albo do widzenia. Można nawet pocałować przyjaciela prosto w usta. Szybko objąć kogoś, kogo się zna. Nawet spotkać kogoś na przyjęciu, zabrać go do domu, przespać się
z nim i nigdy już go nie zobaczyć.
Ale podać sobie ręce i stać, trzymając się
za nie, czuć te prądy, które powstają wtedy między dwojgiem ludzi? Czułość takiego aktu, obietnica w nim zawarta to coś,
co dzielicie z nielicznymi ludźmi w życiu.
Chciałabym, by wszystko okazało się tylko złym snem. Ale wiedziałam, że to niemożliwe.
Śmierć jest jak wyjście do pokoju obok.
Błędy są częścią życia.
Kiedy patrzymy wstecz, mamy wrażenie, że nasze życie układa się w schemat; każde wydarzenie zaczyna się wydawać logiczne, jakby coś - albo Ktoś - z wyprzedzeniem rozplanowano wszystkie nasze kroki.
Wszystkie aspekty ludzkiej natury powinny być nie tylko mile widziane, ale witane z radością czy wręcz celebrowane. Już dość walki o przetrwanie. Nadszedł czas radości i tańca. Wszystko, czym jesteśmy, jest piękne. Nie tylko się z tym pogódźmy, ale dostrzeżmy jakie to fantastyczne i niezwykłe.
(...) punkty widzenia lekarza i pacjenta nie mają ze sobą nic wspólnego.
Nie to, żebym popierał kłamstwo. Po prostu w niektórych sytuacjach jest o wiele prostszym rozwiązaniem.
Literatura zaczyna się tam, gdzie przestaje być normalnie.
Nigdy się nie narkotyzowałem ponieważ sam jestem narkotykiem.