
Noszę ją na wewnętrznej stronie powiek.
Noszę ją na wewnętrznej stronie powiek.
Potępianie bez dochodzenia jest szczytem głupoty.
Nie ma spotkań przypadkowych. Każde czegoś uczy.
Ludzie nie lubią, gdy idole ich zawodzą.
Przejrzyj się we mnie.
Nic nie jest tragiczne w samotności: wszystko, co robimy, gdy jesteśmy sami, w głębi ducha nas bawi.
Szukałem słów, których jak zawsze nie było.
Jeszcze pamiętam dobrze, co to znaczy być samemu, tak całkiem, i mimo że nie wyglądam na takiego faceta, co przejmuje się podobnymi sprawami, czasami jakoś tak robi się chujowo, tak szaro, buro i nijako, jakby ciągle w mojej głowie padał deszcz albo topniał śnieg i mieszał się ze żwirem dopiero co nasypanym przez posypywarki, jeden szlam bez żadnego koloru, bez niczego, w którym człowiek się rozpuszcza, w którym się tonie i nie ma za co się chwycić, i nie ma żadnej osoby, która mogłaby podać gałąź, żeby mnie wyciągnąć, i coraz bardziej wtedy czuję to wszystko, jak szlam wpada mi do ust, kiedy oddycham, całe je zakleja, jak czasami we śnie wchodzi przez przełyk do żołądka.
Jestem milczący
od kiedy na podniebieniu
zalęgły mi się niedopowiedzenia.
Gdy moje dzieci były małe, mieliśmy pewną zabawę.
Dałem każdemu patyk. Jeden dla każdego.
I mówiłem "złamcie je". Oni to robili, to było łatwe.
Wtedy mówiłem: "Złączcie patyki razem i spróbujcie je złamać".
Nie potrafili. Wtedy mówiłem: "To jest właśnie rodzina"
Jeżeli masz zwyciężać - mówił Kaznodzieja - musisz przystosować strategię do celu, jaki
chcesz osiągnąć.