
Zupełnie nie rozumiem, jak mogłam dać Ci taką władzę nade ...
Zupełnie nie rozumiem, jak mogłam dać Ci taką władzę nade mną.
Jak się nie ma, co się lubi, to się strzela, czym się ma.
Idziesz albo umierasz, taki jest morał tej opowiastki.
Zaryzykujcie, postawcie stopę na ziemi nieznanej.
Mam wrażenie, że poranki klaszczą. Żeby mnie obudzić.
Brak strachu nie wynika z czystego sumienia, lecz z braku świadomości bliskości śmierci.
Potem wniesiono nowe szklanki ponczu i zaczęły się opowieści.
Boimy się nie śmierci, ale wyobrażenia, jakie o niej mamy.
Czas jest wszystkim, co masz ... i pewnego dnia może się okazać, że masz go mniej, niż sądzisz.
Wstałam, żałując tego, że mnie nie dotknął, świadoma, że jeśli sobie nie pójdę, to ja dotknę jego.
Panie pośle...