
Czyż każdy z nas nie wyciąga wniosków w głębi własnej ...
Czyż każdy z nas nie wyciąga wniosków w głębi własnej ciszy?
Rodzina jest nadzieją przyszłości.
Przykuwa mnie tu niewidzialny łańcuch: nadzieja, że mnie pani pokocha.
Śmieszne, jak czasami blisko jest przeszłość. Wydaje się, że wystarczy wyciągnąć rękę, żeby jej dotknąć. Tylko...
Tylko kto by chciał?
(...) mam wstręt taki do hołoty umysłowej, że rzygam.
Maski się zmieniają, ale twarze pod maskami pozostają te same.
Lecz w pogoni za szczęściem wszyscy mamy równe szanse...
Widzicie, wspomnienia wywołują ból. Najdotkliwszy zaś sprawiają najlepsze z nich.
Wciąż ściskała książkę. Desperacko chwytała się słów, które ocaliły jej życie.
Dobrze wiemy, że umiera się raz. Na tym koniec.
Człowiek, który nigdy nie kochał, wie o krajobrazie zazdrości tyle, ile o ciemnej stronie księżyca.