
Choroba jest wyuzdaną formą życia.
Choroba jest wyuzdaną formą życia.
Bo już taki się zwyczaj utarł, że każdy ma swoje dzieciństwo, młodość, wiek dojrzały, a niektórym tego nawet za mało i mają jeszcze nadzieję na wieczność.
Musicie od siebie wymagać,
nawet gdyby inni od was nie wymagali.
Kiedy dorośniesz i zostaniesz pisarką, będzie ci się zdawało, że wymyślasz książki, ale one wszystkie gdzieś tam będą prawdziwe.
Szczęśliwe zakończenia nie wydarzają się same z siebie. Czasem trzeba na nie zapracować.
Miłość jest niszcząca.
Nie można ocalić życia, dopóki się go straci.
Chcesz do końca życia sprzedawać słodzoną wodę, czy wolałbyś zmieniać świat?
Dojrzałość zobowiązuje do akceptacji faktu, że niektórzy ludzie mogą być tylko w Twoim sercu - a nie życiu. Nie ma sensu żebrać o miłość - a już tym bardziej zmuszać do niej. Jeśli nie chcę być, bo woli bywać - odpuść... po prostu odpuść.
Nigdy nie wiemy, na czyje życie wywieramy wpływ, kiedy i dlaczego.
Cicho, cicho dzieci.
To nie demony, nie diabły... Gorzej. To ludzie.