Jestem echem tego, co było kiedyś.
Jestem echem tego, co było kiedyś.
Anioły czasem przebierają się za ludzi i schodzą na ziemię.
Kto walczy, może przegrać. Kto nie walczy, już przegrał.
Obie ręce oparłszy o poręcz drewnianą, rzekł z uporem, że ducha zobaczył dziś rano.
(...) bo za mną nie było już nic, spaliłem wszystkie mosty i nic mnie nie trzymało.
Powinniśmy cieszyć się chwilą, póki trwa, a nie martwić, że kiedyś przeminie.
A co się działo w jej duszy?
To, co w dzień ostateczny dziać
się będzie ze światem naszym,
a czego słowa nie opiszą.
Otworzyłam kolejne drzwi strachu – nikogo tam nie było.
Długo mi się wydawało, że bycie osobą bezradną wobec rzeczywistości, niepotrafiącą nadać paczki na poczcie, jest bardzo romantyczne, takie filmowe.
Lecz rzeka wciąż płynie za progiem, a świat czeka na zewnątrz. To świat, w którym musimy żyć.
Po usłyszeniu złych wieści reklamacji nie uwzględnia się.