Nie płacz. Tak już jest - raz wygrywasz, raz przegrywasz. ...
Nie płacz. Tak już jest - raz wygrywasz, raz przegrywasz. I trwa to całe życie.
Moje życie- jedno wielkie, niedokończone samobójstwo.
Bowiem lepiej być władcą w piekle, niż sługą w Niebiosach.
Każdy z was, młodzi przyjaciele,
znajduje też w życiu jakieś swoje
Westerplatte, jakiś wymiar zadań,
które trzeba podjąć i wypełnić, jakąś
słuszną sprawę, o którą nie można
nie walczyć, jakiś obowiązek,
powinność, od której nie można
się uchylić, nie można zdezerterować.
Wreszcie, jakiś porządek prawd i wartości,
które trzeba utrzymać i obronić, tak jak to
Westerplatte. Utrzymać i obronić, w sobie
i wokół siebie, obronić dla siebie i dla innych.
Jakie to dziwne, że dwoje przyjaciół może zmienić się w nierozłączną parę, potem w nienawidzących się, a w końcu obojętnych sobie ludzi. I to wszystko w ciągu jednego życia.
Urodziłem się i jakoś dotąd żyję.
-A gdybym powiedział Ci, że Cię kocham..?
- Uciekłabym gdzieś daleko, na koniec świata...
- Dlaczego ?
- Bo jeżeli naprawdę byś kochał, pojechałbyś za mną.
Umowę można spisać zawsze, ale ona warta jest tyle co papier.
A słowo jest warte tyle, co honor.
Co to znaczy, że należymy do siebie?
To znaczy, że jesteśmy połączeni funkcją odwrotnych emocji. Ktoś dotyka ciebie... a to ja czują ból.
Sukces osiągamy dzięki temu, czego nas nigdy nie uczono.
Nie interesują mnie opinie ludzi i ich myślenie na mój temat.
Jestem jaki jestem i robię to co robię. Niczego się nie spodziewam i nie oczekuje, a akceptuję wszystko. To bardzo ułatwia życie.