
Bał się liczyć na kogoś poza sobą. Bał się zawieść ...
Bał się liczyć na kogoś poza sobą.
Bał się zawieść na drugiej osobie.
Doszedł do wniosku, że najlepiej będzie mu samemu.
-Co to jest prawdziwe Ja? - zapytała Weronika.
-To kim jesteś, a nie to, co z ciebie uczyniono...
Nieważne, na jaki szczyt się wspinasz – zawsze zabieraj kogoś ze sobą.
Są pytania, których próbuję nie zadawać, i sprawy, o których usilnie stara się nie mówić.
Ateista nie ma już złudzeń - oddał wszystkie w zamian za odwagę.
Ludzie kochają zwycięzcę. Podziwiają go. Zachwycają się nim, więcej, wielbią. Opisują go, używając słów takich jak bohater, odwaga i wytrwałość. Garną do niego, chcą go dotykać. Pragną być tacy, jak on. Ale dlaczego? Jakie cechy zwycięzcy chcemy naśladować? Jego zaślepioną pogoń za czczą chwałą? Jego rozdętą samolubną obsesję, by zawiesić na szyi kawałek metalu? Gotowość poświęcenia wszystkiego,
w tym ludzi, żeby w imię zdobycia tandetnej statuetki być lepszym od innych na sztucznej nawierzchni? Dlaczego oklaskujemy ten egoizm,
tę miłość własną
Najtrudniejsza do przeżycia jest niepewnosć.
Bóg mówi, bierz, co chcesz... i płać.
Kiedy przeskoczysz, to i wtedy nie mów hop. Zobacz najpierw, w co wskoczyłeś.
To, że coś znikło nam z oczu, nie oznacza, że przestało istnieć.
Zawsze przy mnie,
lecz nie ze mną.