
Tanecznym krokiem zbliżało się do mnie coś zielonego.
Tanecznym krokiem zbliżało się do mnie coś zielonego.
Intrygi są jak owoce. Potrzebują czasu, by dojrzeć.
Najlepiej widzę, kiedy zamknę oczy.
Ludzie lubią komplikować sobie życie, jakby już samo w sobie nie było wystarczająco skomplikowane.
Zamierzam złożyć mu propozycję nie do odrzucenia.
Wczoraj miałeś matkę na ziemi, a dziś masz anioła - w niebie.
Ludzie mają w zwyczaju z całego serca wierzyć w fikcję, żeby móc ignorować prawdę, której nie potrafią zaakceptować.
(...) nie ma żadnej obiektywnej miary nieszczęścia. Nieszczęście jest czymś relatywnym i indywidualnym.
Jestem osaczony przez zło, które boję się nawet nazwać...
Najpierw dojdź do rzeki, a potem się martw, czy powódź mostu nie zerwała.
Tak sobie leżałem w grobie, przewracałem się z boku na bok i nagle zaświtała mi idea.