Tanecznym krokiem zbliżało się do mnie coś zielonego.
Tanecznym krokiem zbliżało się do mnie coś zielonego.
Jeszcze pamiętam dobrze, co to znaczy być samemu, tak całkiem, i mimo że nie wyglądam na takiego faceta, co przejmuje się podobnymi sprawami, czasami jakoś tak robi się chujowo, tak szaro, buro i nijako, jakby ciągle w mojej głowie padał deszcz albo topniał śnieg i mieszał się ze żwirem dopiero co nasypanym przez posypywarki, jeden szlam bez żadnego koloru, bez niczego, w którym człowiek się rozpuszcza, w którym się tonie i nie ma za co się chwycić, i nie ma żadnej osoby, która mogłaby podać gałąź, żeby mnie wyciągnąć, i coraz bardziej wtedy czuję to wszystko, jak szlam wpada mi do ust, kiedy oddycham, całe je zakleja, jak czasami we śnie wchodzi przez przełyk do żołądka.
Nasza przeszłość nadaje kształt naszej przyszłości.
Wciąż oszczędzając i oszczędzając na wszystkim, także i pragnienia tracimy.
Są dwie drogi, aby przeżyć życie.
Jedna to żyć tak, jakby nic nie było cudem. Druga to żyć tak, jakby cudem było wszystko.
Kiedy ludzie się dowiedzą, jak Ci sprawić ból, będą to robić bez końca.
Powiadają, że w każdym domu gdzieś kryje się szkielet.
Kiedy ktoś cię kocha, wymawia twoje imię inaczej.
Póki go kochałam, to tak cudownie poprawiał włosy. Nagle patrzę: Jezu, jak on głupio poprawia te włosy.
Nic tak nie dodaje dziewczynie animuszu jak para kajdanek w torebce.
Feministka - nieszczęśliwa kobieta, która szczęśliwej kobiecie chce wmówić jaka jest nieszczęśliwa ...