
Łzy nie mają nic wspólnego ze słabością.
Łzy nie mają nic wspólnego ze słabością.
Taka jest właśnie przeszłość: unosi się, potem osiada i gromadzi warstwami. Jeśli się straci czujność, pogrzebie cię.
Trudność nie polega na życiu z bliźnimi, lecz na ich zrozumieniu.
Dawno, dawno temu,
anioł i diablica
zakochali się w sobie.
Nie skończyło się to dobrze.
Ludzie już niczego nie oczekują, bo są zawalenia wszystkim sto razy za bardzo: sto razy za dużo informacji, sto razy za dużo obrazków, sto razy za dużo kolorów.
Granie jakiejś roli jest zawsze męczące.
Uważam, że jestem warta więcej.
Nigdy już nie będę taka sama. Dziewczyna, którą pokochał,nie istniała. Gdyby został, szybko sam by się zorientował. Nie miałam przeszłości. Niczego, na czym mogłam się oprzeć. Wszystko legło w gruzach. Nic nie miało sensu i wiedziałam, że tak już zostanie...zasługiwał na więcej.
Myślałam o tym, jak bardzo jesteśmy zapisani w innych ludziach i nigdy naprawdę nie wiemy, kiedy ktoś nas odczyta, wydobędzie na powierzchnię albo spróbuje zatrzeć, tak jak ściera się z mebli kurz.
Dwa razy przymierz, zanim raz utniesz.
Suma kątów za którymi tęsknię, jest na pewno większa od 360.