Nie poddam się, niech ten ktoś, kto patrzy na mnie ...
Nie poddam się, niech ten ktoś, kto patrzy na mnie przez kamerę, widzi, że jestem odważna. Ale czasem to nie podjęcie walki świadczy o odwadze, ale stawienie czoła nieuchronnej śmierci.
,Pewnego dnia przyjdę do domu, będę rozmyślać nad sobą, użalać się. Przypomnę sobie o tobie i napiszę list oznaczony czerwonym serduszkiem będzie w nim napisane dlaczego to zrobiłam i jak cię mocno kochałam.koperta z serduszkiem będzie leżała na łóżku a obok niego czarna koperta dla rodziców napisze w nim jak bardzo ich kochałam i słowo przepraszam. Zostawię wszystko, pójdę do łazienki z poduszką, mówiąc rodzicą że idę się kąpać, wejdę do wanny, wezmę z kieszeni żyletkę i tabletki, zażyję tabletek i się potnę, zostanę już sama bez żadnych problemów, bez smutku, a na poduszce napis przepraszam z krwi..."
Zabijamy wszystkie gąsienice, a potem narzekamy, że nie ma motyli.
W szczęściu przychodzi taka chwila, gdy jest się samotnym w tłumie.
Podróż się liczy, a nie jej cel. Bo to w podróży mija nam czas. Cel jest na końcu i trwa chwilę.
Słowa, które mówią sobie kochankowie, są pisane na wietrze i wodzie.
Przecież wszyscy wiemy, że pęknięta guma kojarzy się nam przede wszystkim z poważnym wydatkiem na doktora, z ryzykiem, że przesiedzimy się w pudle i z cholerną awanturą ze strony żony.
Nadchodzi wiosna, wiosna znikomych nadziei.
Jeżeli się oddaje komuś serce i ten ktoś umiera, czy zabiera ofiarowane serce ze sobą? Czy potem do końca życia chodzi się z wielką dziurą w środku, której już nic nigdy nie zdoła zapełnić?
Obudziłam się dziś rano z lękiem, że trzeba żyć.
Że też ludzie zwykle rozpalają się do dyskusji właśnie wtedy, kiedy ty nie masz na nią najmniejszej ochoty!