
PRZEBIĆ SIĘ PRZEZ OBŁĘD DO SENSU.
PRZEBIĆ SIĘ PRZEZ OBŁĘD DO SENSU.
Kto za dużo wyrzuca, rychło nie ma nic!
Wszyscy skrywamy w najgłębszych zakamarkach duszy jakiś sekret.
Są rzeczy ważniejsze od innych, i nic nie poradzę, że czyni mnie to złym.
Marino, zabrałaś ze sobą wszystkie odpowiedzi.
„Moje napady szału ją przerażały. Przestała mi się zwierzać. Ostatniej nocy nie wytrzymałem, chwyciłem ją za ramiona i potrząsałem nią z całej siły. Pobladła,wyglądała, jakby miała się za chwilę pokruszyć. „Dlaczego płaczesz?!” „Nie mogę znieść twojej rozpaczy, twojego szlochu. Nie wytrzymam tego dłużej!”. Byłem wściekły, że zostawia mi tylko swoje ciało, że coraz mniej wiem o jej myślach, że zamyka przede mną duszę. Chciałem wejść w jej głowę. Chciałem, żeby myślała tylko o mnie. „Chodź, dam ci rozkosz” – szeptałem jej do ucha – „Dam ci zapomnienie”. „Dam ci niebo”. Nie broniła się (...)”
W ciszy słychać więcej, w samotności więcej widać.
Zaczynać cokolwiek to głupota...
Ci, których kochamy, nie umierają,
bo miłość jest nieśmiertelna.
Człowiek jest liną rozpiętą między zwierzęciem a nadczłowiekiem. Liną nad przepaścią.
Jestem powołana do macierzyństwa.