Po co się budzić, skoro na jawie jest jeszcze gorzej? ...
Po co się budzić, skoro na jawie jest jeszcze gorzej? Jawa jest jednym wielkim powodem do picia.
Przeszłość może czasem sprawić, że nie będziemy zauważać, co dzieje się wokół nas.
Nie potrzebuję kogoś idealnego, wystarczy ktoś tak samo dziwny jak ja.
Szczęście ma to
do siebie, że umyka.
Miłość była rodzajem cudownego strachu.
Zamienić własne życie w pole bitwy, na którym nie możesz się starać przeżyć, możesz tylko spodziewać się śmierci po tym, jak było ci dane rządzić i walczyć.
Nadszedł czas, bym powrócił do świata na powierzchni...i znów spojrzał w gwiazdy.
Zauważam, że im jestem starszy, tym mniej lubię mówić. Zwłaszcza że ludzie dużo mówią, ale nie rozmawiają, nie wymieniają myśli, tylko paplają. To męczące. I nie spotykają się ze sobą, tylko powtarzają: "Dobra, to jesteśmy w kontakcie". Każdy jest gdzieś w sobie. Wymieniają komunikaty.
Dwunasty dystrykt - mamroczę. - Tu można spokojnie umrzeć z głodu.
- Po kiego diabła stajesz, dupku jeden?! - wrzasnął w kierunku stojącego przed nimi samochodu.
- Kierowcy zazwyczaj stają na czerwonym świetle. Spróbuj czasami.
Na świecie bowiem ma się do wyboru tylko samotność lub pospolitość.