
Po co się budzić, skoro na jawie jest jeszcze gorzej? ...
Po co się budzić, skoro na jawie jest jeszcze gorzej? Jawa jest jednym wielkim powodem do picia.
Obiecywała nagły, obezwładniający smutek.
Zapanowała noc. Gwiazdy błyszczały jak cekiny na eleganckiej wieczorowej sukni.
Wszystko, co wydarzy się jutro przeżyliśmy już dziś.
Ból ciała pozwala mi przynajmniej zapomnieć o cierpieniu duszy.
Rozumiem, że nie da się uciec przed przeznaczeniem. Niepotrzebnie próbowałam.
- Czasem życie jest naprawdę do dupy.
Ale wiesz czego się trzymam?
Chwil, które nie są do dupy.
Cała sztuka polega na tym,
by umieć je dostrzec.
Skoro tęsknię, to znaczy, że cię kocham!
Długo mi się wydawało, że bycie osobą bezradną wobec rzeczywistości, niepotrafiącą nadać paczki na poczcie, jest bardzo romantyczne, takie filmowe.
Często bywa tak, że największy spokój ducha daje nam poddanie się.
Była to noc, kiedy smutek może ogarnąć najweselszych ludzi, kiedy dla człowieka wrażliwego miłość staje się przedmiotem troski, nadzieja przeradza się w złe przeczucia, a z wiary zostaje zaledwie nadzieja .