
Kiedy mówiłem, pochylała się nade mną i wtedy czułem, że ...
Kiedy mówiłem, pochylała się nade mną i wtedy czułem, że słowa są po to, by wargi kochanków zbliżyć do siebie, a w końcu nasze usta były już tak blisko, że nie trzeba było słów.
Twoje usta nawet świętego sprowadziłyby na złą drogę.
Oddaliłam się z triumfującym kwikiem w duszy.
Kochać zgodnie z własnym wyborem, to wymaga siły.
Żaden dobry uczynek nie uchodzi bezkarnie.
Człowiek pozbawiony ducha to jedynie zbiór pierwiastków.
"Innym ciekawym aspektem tego nowego stanu był mój odmienny związek z czasem. Zawsze zafascynowany pewnością przeszłości z całym jej bogactwem i zagubiony w obliczu niepewnej przyszłości z jej zbyt wieloma możliwościami traktowałem teraźniejszość wyłącznie jako materiał, którym będę się mógł cieszyć gdy tylko stanie się przeszłością. W ten sposób teraźniejszość zawsze mi umykała.Teraz już nie, cieszyłem się teraźniejszością, godzina po godzinie, dzień po dniu bez nadmiernych oczekiwań, bez planów."
Złość to wiatr, który gasi świecę rozumu.
Czasem jest łatwiej przegrać, niż
zapłacić cenę, która kosztuje
zwycięstwo, prawda?
Jeśli chcesz perfekcji, zawsze musisz z a c z y n a ć od perfekcji.
Złych wspomnień nie musisz brać ze sobą. I bez tego będą cię prześladować.