
Czasami musisz przejść przez piekło, aby znaleźć swoje niebo.
Czasami musisz przejść przez piekło, aby znaleźć swoje niebo.
Dobry człowiek jest jak małe światełko. Wędruje poprzez mroki naszego świata
i na swojej drodze zapala zgaszone gwiazdy.
A w łóżku jest jednak miejsce na troje. Ona, On i Miłość.
Głupota to cecha wrodzona. Bardzo trudno ją naśladować.
Przymus bycia szczęśliwym tylko komplikuje życie.
W szczęściu przychodzi taka chwila, gdy jest się samotnym w tłumie.
Wolę zginąć, domagając się sprawiedliwości, niż umrzeć samotnie w więzieniu, które sama sobie stworzyłam.
Jak to zwykle w życiu bywa, większość tego, co nas spotyka, jest kwestią przypadku, któremu czasem należy po prostu dać szansę.
I tylko przyjdź. Dotknij mnie czule, i przytul tak, abym zapomniała o wszystkim.
Co wieczór modlę się, żebym ja go raczej przeżyła, niż on mnie, żebym ja raczej była nieszczęśliwa niż on. To oznacza, że kocham go więcej niż siebie.
Bunt napotyka nieustanne zło, z którego musimy czerpać siły nowego zrywu. Człowiek może opanować w sobie wszystko, co może być opanowane, naprawić w świecie wszystko, co może być naprawione. Po czym dzieci będą nadal umierały niesprawiedliwie, nawet w doskonałym społeczeństwie. Przy największym wysiłku człowiek może zmierzać jedynie do arytmetycznego zmniejszenia cierpień świata. Ale niesprawiedliwość i cierpienie będą wciąż istniały, choćby najbardziej ograniczone, i nie przestaną być zgorszeniem. Dlaczego? Dymitra Karamazowa będzie rozlegało się nadal; sztuka i bunt umrą z ostatnim człowiekiem.