
Pokochałem twoje serce nie ciało...
Pokochałem twoje serce nie ciało...
Uśmiechnął się nieśmiało, zanim pochylił się nad nią.
- Są inne rzeczy, które chciałbym robić, gdy jestem z tobą sam na sam.
Pora odejść od krawędzi.
- Więc je rób.
Linoskok stąpa po sznurze rozwieszonym między strachem a ambicją.
Przez kilka potwornych sekund myślałem, że już nigdy cię nie zobaczę.
- Nie ma lepszego sposobu na wymuszenie wyznania małej winy jako oskarżenie o winę wielką. Nie ma lepszego sposobu na złamanie człowieka kochającego swą rodzinę niż zagrożenie tej rodzinie.
Przez kilka kolejnych dni odkrywam, dlaczego za symbol miłości uznaje się serce. Naukowo rzecz biorąc, kocha się przecież mózgiem.
A jednak nikt nie rysuje pofalowanych półkul mózgowych, gdy jest zakochany. Teraz wiem dlaczego. Bo gdy się cierpi z miłości, naprawdę boli w klatce piersiowej.
To jest prawdziwy, fizyczny ból.
Albo może raczej okropny ciężar.
W literaturze, podobnie jak w miłości, zdumiewa nas, co wybierają inni.
Nie żartuj nigdy z głupszymi.
Sam w sobie wszystkim i końcem wszystkiego.
Zapominamy to, co chcemy pamiętać, a pamiętamy to, o czym chcielibyśmy zapomnieć.
Jedyna moc, jaka istnieje, jest wewnątrz nas samych.