Ja nie jestem żaden Polak, ja jestem tutejszy.
Ja nie jestem żaden Polak, ja jestem tutejszy.
Żadna walka nigdy jeszcze nie udowodniła, że ktoś ma rację lub że jej nie ma.
Świat nie jest instytucją
zajmującą się spełnianiem życzeń.
Żółw porusza się z taką prędkością, jaka wystarcza do polowania na sałatę.
Ja tam nie walczę. Siedzę, gdzie mi każą, ale chociaż żyję.
Człowiek wie, że to miłość, kiedy chce przebywać z druga osobą i czuje, że ta druga osoba chce tego samego.
Przekonanie o własnej wyższości stanowi niezłą ochronę przed rzeczywistością.
Jaka ta piękna para jest piękna.
Tak, "kiedyś" to jest dobre słowo. Niby precyzyjne, a takie rozmyte. Niewiadome. Jak liczba Pi, jak Piekło, które przecież nie istnieje, a zatem może i "kiedyś" jest wyłącznie iluzją. Jakąś rozpaczliwą obietnicą, która nie zostanie dotrzymana. I mam tak mówić każdemu: "Kiedyś cię pokocham. Bądź cierpliwy. Kiedyś." Właśnie tak?
Z pewnych rzeczy się po prostu nie żartuje,
to przynosi pecha.
To tak jakby nasikać w oczy bogu przeznaczenia. Jeśli sikało się długo, zaczynał sikać i on, a on lał jak strażackim wężem.
Pająk uwiązł w swej sieci. Najpierw tka delikatną, gęsta pajęczynę, a potem robi błędny krok i łapie się we własne sidła.