
Jestem na kompletnym chemicznym, fizycznym i emocjonalnym haju.
Jestem na kompletnym chemicznym, fizycznym i emocjonalnym haju.
Staram się zabijać czas.
Kocham cię. Będę cię kochał do dnia w którym umrę. A jeśli jest po tym jakieś życie, to wtedy też będę cię kochał.
Nie trafiłeś. Chciałam ciebie... – szepnęła zimno.
Gdybym mógł, gdybym tak mógł wydrzeć sobie serce i odrzucić serce, i być bez serca.
Gdybym jednak to zrobił, złamałbym sobie życie. Może nie jest wiele warte, ale jest moje...
To bardzo ważne, aby mieć marzenia i umieć marzyć.
Postanowiłam, że nie dam się wpędzić w poczucie winy. Mam do tego takie same skłonności jak wszyscy, a może i większe, co mi się nie podoba. Nietzsche miał rację do do poczucia winy - to straszna rzecz. Wolałabym już się wstydzić. Wstyd jest bardziej obiektywny i wiążę się z osobistym poczuciem honoru.
I choć możecie nazwać mnie marzycielem albo głupcem, czy jeszcze kimś innym, wierzę, że wszystko może się zdarzyć.
Wspólne rzyganie, jak mało co, robi z ludzi wspólnych przyjaciół.
Życie to nie jest sport dla widzów.
Jak będziesz się przyglądał, to ani się obejrzysz
jak życie przejdzie ci koło nosa.