Nie warto płakać nad rozlanym mlekiem.
Nie warto płakać nad rozlanym mlekiem.
Choroba i uzdrowienie tkwią w każdym sercu. Każda dłoń niesie śmierć i zbawienie.
Akcja! - słyszę. Unoszę łuk nad głową i ryczę z całą złością, na jaką mnie stać:
- Ludu Panem, walczymy śmiało i nasycimy głód sprawiedliwości!
Na planie zapadła grobowa cisza, która trwa i trwa.
W końcu przerywa ją trzask interkomu oraz donośny, zgryźliwy śmiech Haymitcha. Udaje mu się w końcu zapanować nad sobą na tyle, by wykrztusić:
- I tak oto, przyjaciele, umiera rewolucja.
Że wystarczy odrobina farby, by nadać płyciźnie pozory głębi.
To, czego ci potrzeba - powiedziałam, potrząsając głowa - to intensywna psychoterapia.
Ludzie, którzy są szaleni rzadko zastanawiają się nad tym, czy są szaleni.
Nie wypieram się swoich błędów, bo dzięki nim jestem tym, kim jestem.
Kiedy opuszcza się gardę,dostaje się cios w serce.
Życie to zbyt wielka rzecz, aby mogło się skończyć zanim wydamy ostatnie tchnienie.
Nadmiar smutku się śmieje. Nadmiar radości płacze.
Każda rewolucja zaczyna się od iskry.