
Słuchaj, chłopcze, Jezusa! Nie wzbogacisz się nigdy, ale nie będziesz ...
Słuchaj, chłopcze, Jezusa! Nie wzbogacisz się nigdy, ale nie będziesz czuł się ubogi!
Wyglądasz prześlicznie, jakby ktoś podłączył ci wtyczkę do szczęścia.
Bóg nie zsyła na nas niczego, z czym nie potrafilibyśmy sobie poradzić.
Smutek będzie zawsze.
Jest strach słowotoku i jest strach milczenia, a ten drugi nieporównywalnie głębszy, bo już bezmyślny, zwierzęcy, całkowicie ulegający beznadziei chwili.
Starzy jesteśmy wtedy, kiedy większość ludzi wolałaby, żebyśmy już nie żyli.
Poznać kogoś: ta obsesja towarzyszy ci w dzień i w nocy, kradnie ci sen, sprawia, że gorzkniejesz i tracisz nadzieję. I jesteś sama.
Sprytni despoci nigdy nie ponoszą konsekwencji swoich czynów.
Niech nasza droga będzie wspólna.
Niech nasza modlitwa będzie pokorna.
Niech nasza miłość będzie potężna.
Niech nasza nadzieja będzie większa od
wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
Był katastrofą, która czeka na to, aby się wydarzyć.
Nasze serca, Tesso, potrzebują lustra. Widzimy swoje lepsze ja w oczach tych, którzy nas kochają.