
Nie wyrzekaj się mnie, tak jak ja wyrzekłem się ciebie. ...
Nie wyrzekaj się mnie, tak jak ja wyrzekłem się ciebie. Proszę.
Nie bój się rzeczy, które może nigdy się nie wydarzą.
Przyznajmy to sobie szczerze – każda z nas setki razy robiła dobrą minę do złej gry – żeby kogoś nie urazić, nie zniechęcić do siebie, nie przestraszyć. Nie obciążać swoimi problemami, nie zwracać na siebie uwagi. Ale pamiętaj – też masz prawo nie wyrabiać. Nie mieć siły. Mieć dość. Masz prawo do chwili słabości. Do tego, żeby Cię ktoś przytulił, zamiast ponownie strzelić Ci w twarz.
Znać ciebie i nie kochać, kochać cię, a nie kochać wiecznie - oto dwie rzeczy równie niemożliwe.
Jak mogę tak mocno kochać kogoś, kto mnie nie kocha?
Dopóki nie cieszy nas czyjś upadek, dopóty wciąż możemy oglądać własne odbicie w lustrze. Rozkoszowanie się miernotą bliźniego jest szczytem miernoty.
Największej mądrości życiowej nie uczą nas zakurzone tomy dzieł filozoficznych, ale ludzkie czyny, każdy oddech i gest współczucia.
No, proszę, panno Jane, proszę nie płakać – powiedziała (…). Mogła równie dobrze powiedzieć ogniowi: „Nie pal się”.
Mężczyznę można "wykastrować"
jednym zdaniem: Wolę, abyś był moim przyjacielem niż kochankiem.
Jeśli tak właśnie wygląda życie, po co w ogóle wstawać z łóżka?
Jesteś o tyle spojrzeń ode mnie.
Jest mi o tyle Twych spojrzeń samotniej.