
Idziesz albo umierasz, taki jest morał tej opowiastki.
Idziesz albo umierasz, taki jest morał tej opowiastki.
Chciałoby się być bogatym, aby już nie myśleć o pieniądzach, ale większość bogatych i tak nie myśli o niczym innym.
Nieszczęśliwą miłość może wyleczyć tylko inna miłość.
Uciekać mogą tylko Ci, którzy mają dokąd wracać.
Wynaleziono już:
- kawę bez kofeiny,
- piwo bez alkoholu,
- papierosy bez tytoniu.
A o życiu bez stresu ni widu, ni słychu...
Tak to już jest z marzeniami. Życie podcina im skrzydła.
Jeśli coś po mnie zostanie, to tylko długi w knajpach.
Każdy jest silny na swój sposób.
Wielcy ludzie nie rodzą się wielkimi, tylko się nimi stają.
Zło nie lubi na siebie patrzeć.
Wspomnienia wywołują ból, najdotkliwszy zaś sprawiają najlepsze z nich.