
Idziesz albo umierasz, taki jest morał tej opowiastki.
Idziesz albo umierasz, taki jest morał tej opowiastki.
Rozwijamy się tylko wtedy, kiedy stawiamy przed sobą nowe wyzwania.
Nienawiść rani silniej tego, kto nienawidzi.
Chcę wiedzieć, jak cię przekonać, żebyś stworzyła uśmiech tylko dla mnie.
Płacze tak urywanie, paskudnie, jak płacze mężczyzna,
kiedy się zdaje, że ma w sobie jakieś zwierzę,
które nim potrząsa
Nie wiedziałam, że istnieje tyle różnych sposobów na to, by powiedzieć żegnaj.
[...] albowiem niepewność jest najstraszliwszą ze wszystkich tortur.
Bo jego niebo znajdowało się tam gdzie ona.
Umiera się na wiele sposobów, jeszcze zanim serce przestanie bić.
Wydawał z siebie ponury, beznadziejny dźwięk bezmiernej rozpaczy, najczarniejszej pod słońcem.
Nigdy nie jest za późno, żeby wrócić do domu. Musisz tylko przestać uciekać.