
Ani chleba, ani naszego, ani powszedniego, ani amen.
Ani chleba, ani naszego, ani
powszedniego, ani amen.
Wiedział, że słowa mogą okazać się równie groźne, jak stal.
Był to lęk nieistnienia, strach niebytu, niepokój nieżycia, obawa nierzeczywistości.
Zaprzeczanie jest jak Wersal – wyjątkowo trudne w utrzymaniu.
... a może to tylko mnie się tak zdawało, że coś sobie wyjaśniliśmy między słowami ?
A potem... Potem zacząć wszystko od nowa z jutrem jeszcze wolnym od błędów.
Wszystko ma zawsze jakieś znaczenie.
Kto przepycha się w życiu łokciami zapomina często od czego jest głowa.
W domu zostawiliśmy mojego
chomika, zamkniętego.
Zostawiliśmy mu jedzenia na dwa dni.
A wyjechaliśmy na zawsze...
Niektórzy ludzie będą Cię kochać tak długo, jak długo będziesz pasować do ich pudełka. Nie bój się ich rozczarować.
Ani słowa. Jeśli panu się wydaje, że jest pan jedynym, któremu doskwiera ból istnienia, to się pan myli.