
Kogo widzimy, kiedy widzimy samych siebie?
Kogo widzimy, kiedy widzimy samych siebie?
[...] nie rozmawia z nikim. Nie zależy mu na towarzystwie. Zwycięzca jest sam.
Prawo serii. Jak się wali, to wszystko naraz. Podobno tak właśnie działa.
Kochasz dlatego, że kochasz. Kocha się bez przyczyny.
Podróż donikąd też zaczyna się od pierwszego kroku.
Nie mogę narzekać. To znaczy, mógłbym, ale to by i tak nic nie dało, prawda?
Wszystko zmieniło się tej nocy, kiedy zobaczyłam, jak płonący chłopak spada z nieba.
Powiedział mi raz, że uważa iż jestem bardzo silna i odważna, i że czuje, że jeśli chciałabym to mogłabym zrobić wszystko, a jeśli mi w czymś pomagał, to tylko dlatego, że chciał być blisko mnie i że to był czysty egoizm z jego strony.
Szaleństwo to niemożność przekazania swoich myśli.
Może warto zrezygnować z dobra, jeśli dzięki temu niszczy się także zło.
Pamiętał o morzu ogromnym, co nocą adamszkową darło ciasne hełmy obroże dzikie zęby irysów.