
Urodziłem się i jakoś dotąd żyję.
Urodziłem się i jakoś dotąd żyję.
Idziesz albo umierasz, taki jest morał tej opowiastki.
Życie bez żadnych błędów nie jest nic warte.
Niedobrze wierzyć w człowieka, lepiej być go pewnym.
Nie zawracaj sobie głowy, zawracaniem sobie głowy
Tylko pamiętaj, że zawsze powinieneś zastanawiać się nad tym, co robisz.
Prawda to dążenie do wyznaczenia z niewiadomej.
To wszystko zaczyna się właśnie w nocy.
Jestem jedynym człowiekiem, który ma
własne kino, ale z tego kina nie może wyjść.
I to są właśnie moje noce.
Bać się śmierci jest tym samym,
co mieć się za mądrego nim nie będąc.
Kiedy ludzie mówią Ci, że nie możesz czegoś zrobić, tak jakby chcesz spróbować... prawda?
Opowieść trwa, historia nie kończy się nigdy.