
Siedzę i porządkuję myśli. Siedzę i próbuję wygładzić ostre krawędzie ...
Siedzę i porządkuję myśli.
Siedzę i próbuję wygładzić ostre krawędzie bólu.
Siedzę.
Racz nie pamiętać grzechów mej młodości i mych buntów.
Można przypuścić, że wszyscy ludzie mają świadomość, lecz na ogół nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę.
Dla człowieka, który ma tylko młotek, każdy problem wygląda jak gwóźdź.
(…) niechętnie mówi się o swych brakach, inni to przecież robią za nas.
Jeden to samotna liczba.
Widzicie, wspomnienia wywołują ból. Najdotkliwszy zaś sprawiają najlepsze z nich.
Gdy ograbiony nie wie o swej stracie,
Nie mów mu o niej, a nie zubożeje.
Przeciętny człowiek, pomyślał, zjada przez pomyłkę czterysta trzydzieści insektów rocznie.
Złoszczenie się na kogoś jest jak picie trucizny w oczekiwaniu,
że ta druga osoba umrze.
Tylko jedno jest gorsze od kogoś, kto cię nie rozumie, mianowicie ktoś, kto rozumie cię doskonale, ponieważ nie można mu się wówczas poskarżyć, jak to źle być niezrozumianym.