
Każdy nosi piekło w sobie. I każdy może z niego ...
Każdy nosi piekło w sobie. I każdy może z niego wyfrunąć.
Kiedy mowa jest o przeszłości, każdy pisze fikcję.
Pamiętam każdą wspólnie spędzoną
chwilę. A w każdej było coś wspaniałego.
Nie potrafię wybrać żadnej z nich i powiedzieć:
ta znaczyła więcej niż pozostałe.
Byłam wściekła, że nie potrafię się przy nim kontrolować - i że muszę.
Dopiero gdy wiesz, że ktoś z łatwością może cię opuścić, doceniasz, gdy zostanie.
Czasem czuję się pewnie, widzę jasno, działam trzeźwo i jestem w dobrym nastroju. Potem jednak przychodzi chmura i znów chwytają mnie konwulsje: jakbym wbrew swej woli tracił cząstkę siebie.
Zauważam, że im jestem starszy, tym mniej lubię mówić. Zwłaszcza że ludzie dużo mówią, ale nie rozmawiają, nie wymieniają myśli, tylko paplają. To męczące. I nie spotykają się ze sobą, tylko powtarzają: "Dobra, to jesteśmy w kontakcie". Każdy jest gdzieś w sobie. Wymieniają komunikaty.
To zabawne, jakie rzeczy muszą stać się idealne, kiedy wszystko inne nagle się zawali.
Kiedy łamiesz zasady, łam je mocno i na dobre.
Nastolatki: Są jak konie na torze wyścigowym. Nigdy nie robią tego, co chcemy.
Ale trudno jest wyzbyć się strachu, kiedy się już zagnieździ.