Świat jest pełen zbiegów okoliczności.

 Jestem zimne i smaczne — powiedziało piwo. — Wypij mnie.

 Istna wariatka ze mnie. Ale cóż na to poradzę! Sądzę, że wyleczy mnie dopiero małżeństwo. Podobno w ogóle działa na ludzi trzeźwiąco.

 To jest gra tchórza. Myślałem, że stać cię na więcej.

 Kiedy wybaczasz kochasz, a kiedy kochasz
spływa na ciebie światło Boga.

 Ten, kogo nie podejrzewasz, może być najgroźniejszym ze szpiegów.

 Właściwie nigdy nie miałem przyjaciół, a przynajmniej bliskich. Pewnie dlatego tyle czytam. Książki były moim najlepszym towarzystwem.

 Aby utrzymać przy życiu te cześć mojej istoty, muszę być blisko tego, co ją zabija.

 -Bąbel: Hej, panowie, obudźcie się, chyba jesteśmy na miejscu.
-Serfer: No, mam przeczucie, że jesteśmy blisko.
-Laska: Wiecie co, pójdę sprawdzić, co jest za górką.
Bąbel i Serfer sikają, a Laska idzie na górkę.
-Bąbel: I co, są bunkry?
-Laska: Bunkrów nie ma, ale też jest zajebiście!

 Gdy człowiek ma przy sobie książkę, nigdy nie jest sam, nieprawdaż?

 Miłość to słabość, która raz od wielkiego dzwonu triumfuje nad siłą.