
Nie warto być dobrym, bo dobroć to uległość, a uległość ...
Nie warto być dobrym, bo dobroć to uległość, a uległość jest tożsama ze słabością.
To, co czynimy za życia,
odbija się echem w wieczności.
Wszystko dałoby się rozwiązać, gdyby ludzie ze sobą rozmawiali. Tylko komunikowanie się za pomocą słów przynosi efekty. Milczenie rodzi milczenie, wreszcie pojawia się głucha cisza, która zalega jak beton.
Samobójcy jawią się nam jako obciążeni poczuciem winy za indywidualizację, jako owe dusze, które za cel życia uważają już nie doskonalenie się i kształtowanie samych siebie, lecz unicestwienie się, powrót do matki, do Boga,
do wszechświata. Natury takie są w większości zupełnie niezdolne do popełnienia prawdziwego samobójstwa, ponieważ pojęły dogłębnie tkwiący w nim grzech. Dla nas są jednak samobójcami, gdyż w śmierci, a nie w życiu widzą wybawiciela, są gotowi usunąć się i poświęcić, zgasnąć i wrócić do początku.
Zło nie lubi na siebie patrzeć.
Jeśli nie możesz czegoś mieć, natychmiast bardziej tego pragniesz.
Ten kto nie szanuje i nie ceni swej przeszłości nie jest godzien szacunku teraźniejszości ani prawa do przyszłości.
Prawda zawsze zwycięża.
Dziwnie wiedzieć, że niebo mamy to samo, a cała reszta jest zupełnie inna.
Tak ciężko stracić kogoś, z kim jeszcze nie załatwiło się wszystkich spraw.
Jesteś zwycięzcą tak długo, jak długo sam czujesz się zwycięzcą.