
W przeciwnym razie musiałabym wcielić w życie plan B. Miał ...
W przeciwnym razie musiałabym wcielić w życie plan B. Miał on jednak taką wadę że najpierw musiałabym go wymyślić.
Nic. Nic nie widziałem i niczego nie czułem. Jedynie... pustkę, brak koloru, brak czasu. Nicość. Nie wierzyłem, że kiedykolwiek byłem i miałem jakiś kształt.
Boję się, że kiedy będziemy od siebie na wyciągnięcie ręki, wszystko się zepsuje. Nie będę już dla ciebie świętem, tylko codziennością. Niezmiernie trudno zachwycać się codziennością.
Chcę powiedzieć, że jeśli jesteś zdolna bardzo kogoś kochać, będziesz też bardzo cierpieć.
Jedynym prawdziwym testem
dla przyjaźni jest czas
poświęcany ci przez przyjaciela.
Są jednak takie poranki, że budzisz się i przestajesz wierzyć, że gdziekolwiek na świecie jest pięknie. Albo że on w ogóle istnieje, że jest jeszcze coś poza tym jednym pokojem, gdzie trzymasz smutek w sobie.
Co weźmiesz do serca, zostanie w nim na zawsze.
To wielka odpowiedzialność, zacząć książkę.
Religia to nie cyrk, z nieboszczykami wyskakującymi co chwila z grobów!
"ktoś zrani się kamieniem i wie,że kamienie są po to,żeby
raniły"
Chętne ucho słuchacza podnieca język opowiadającego.