Staram się, jak mogę, rozmyślam o wszystkich najbliższych po kolei, ...
Staram się, jak mogę, rozmyślam o wszystkich najbliższych po kolei, uwalniam ich z pamięci niczym ptaki z klatek i zamykam za nimi drzwi, żeby przypadkiem nie powrócili.
Jeśli każesz mi odejść, odejdę. Może powrót do dawnego życia będzie dla ciebie zbyt bolesny; może łatwiej ci będzie wymazać pamięć o nas. To by był koszmar, ale zrobię to, jeśli będzie trzeba. Mogę stracić cię w taki sposób, jeśli nie stracę cię dzisiaj. Pozwolę ci odejść jeśli zostaniesz.
Natura silniej ciągnie niż siedem koni.
To, co dziś jest rzeczywistością, wczoraj było nierealnym marzeniem.
Znam idealne lekarstwo na ból gardła: poderżnąć je.
Wszystkie lisy trafiają w końcu do kuśnierza.
Ludzi powstrzymuje wyłącznie lęk. Strach przed nieznanym. Przed tym, co może na nas czekać na tamtym świecie.
Świat bez słów wyglądałby inaczej.
Każdy jest obcy, zanim stanie się bliski.
La vida es un soplo - Życie to chwila, tchnienie.
- Wydaje mi się, ciociu, że oni chcieliby widzieć ten szpital innym, niż naprawdę jest. Jakby człowiek przychodził do szpitala tylko po to, żeby wyzdrowieć. A przecież przychodzi się tutaj także po to, żeby umrzeć.