Staram się, jak mogę, rozmyślam o wszystkich najbliższych po kolei, ...
Staram się, jak mogę, rozmyślam o wszystkich najbliższych po kolei, uwalniam ich z pamięci niczym ptaki z klatek i zamykam za nimi drzwi, żeby przypadkiem nie powrócili.
To nie tak, że boję się umrzeć. Po prostu nie chciałbym być w pobliżu, kiedy to się stanie.
Bywa, że plan bogaty, a skutek ubogi, od zamiaru do rzeczy jest ładny szmat drogi.
Jedne sekrety lepiej jest wyjawić, inne lepiej dźwigać samemu, żeby nikomu nie sprawiać bólu.
Trudno jest być strażnikiem samego siebie.
Albo szybko wyzdrowieję, albo będę się staczała coraz niżej i niżej jak gasnąca gwiazda.
Człowiek jest tworem nietrwałym, a ziemia dość nędzną planetą.
Bo podobno ci, którzy zapominają o przeszłości, są skazani na popełnianie tych samych błędów.
Trzeba się śmiać, bo w przeciwnym wypadku człowiek oszaleje.
Czemu zawsze wracasz, skoro nie masz zamiaru zostać? Bo nawet jeśli odchodzisz, nigdy nie odchodzisz do końca.
(...) nikt nie potrafi być w pełni obiektywny, gdy chodzi o rzeczy ważne.